Jaka wilija, taki cały rok…
Jak już pisałem w I części przed tygodniem w Polsce najważniejsze obserwacje służące przewidywaniu pogody długoterminowej przypadały na czas Bożego Narodzenia i przełomu roku.
Wszystko zaczynało się w dzień św.Łucji. Jedną z powszechnych wróżb górali było wróżenie z dwunastu łupek cebuli, gdzie każda łupka położona w kolejności i posypana łyżeczką soli symbolizowała kolejny miesiąc przyszłego roku. Sól obserwowano do Bożego Narodzenia, w której z łupek sól szybko mokła a kawałki cebuli mocno wilgotniały i pleśniały było to niechybnym znakiem deszczowego miesiąca. Która cebula była w miarę sucha oznaczała pogodny i bezdeszczowy miesiąc. Wróżono także z pierwszego śniegu. Pamiętam jak moja mama, jeszcze jak żyła w 2003 roku lepiła 12 kulek ze świeżo spadłego pierwszego śniegu i kładła na parapet okna. Która kulka szybko topniała, oznaczało to..że ten miesiąc będzie deszczowy. Skrzętnie to zapisywała w swoich notatkach i mogłem potem sprawdzić, że dużo się tej jej cebulowo-śnieżnej wróżby się sprawdzało!
Dziś mamy 20 grudnia i na ten dzień takie są wróżby pogodowe:
Gdy Makary pogodny, cały styczeń chłodny.
Ile słońca na Makarego, tyle ciepła wrześniowego.
Dzień świętego Makarego pewnie przepowiada, czy we wrześniu pogoda, czy też ciągle pada.
Praktycznie każdy dzień aż do Trzech Króli ma teraz szczególny magiczny wymiar, i ze szczególną uwagą patrzyło się na pogodę w te dni. Bo oprócz tego,że pogoda w kolejne dni wróży i zapowiada jakie będą poszczególne miesiące przyszłego roku,to dodatkowo także pogoda w poszczególne dni zapowiada także: piękny słoneczny dzień wigilijny w górach zapowiada nieurodzaj, a wigilia pochmurna a nawet deszczowa wróży urodzaj i obfite zbiory, a tym samym dużo mleka u krów.
Pogoda w Boże Narodzenie była przepowiednią nawet takich zdarzeń jak: określenia kto będzie we wsi umierał w przyszłym roku. I tak wróżono z…..mgły. Jeżeli mgła ścieliła się po dolinach górskich, znaczyło to że zdecydowanie będą umierać biedni, po wierchach gór, że bogaci a cała wieś okryta mgłami wróżyła, że odchodzić będą ludzie rozmaici.
Mróz w Boże Narodzenie z kolei wróży urodzajny rok i wielką obfitość wszystkiego. Był zapowiedzią szczęśliwego roku, pełnego dostatku i spokoju.
A teraz moi Drodzy wróżby pogodowe na kolejne dni od jutra do 26 grudnia:
Środa 21 grudnia:
Jaka pogoda Tomaszowa, taka będzie i majowa.
Gdy na Tomasza deszcz pada, zmienną zimę zapowiada.
Gdy na Tomasza pogoda, styczeń silne wiatry poda.
Sobota 24 grudnia – Wigilia:
Gdy w Narodzenie pogodnie, będzie tak cztery tygodnie.
Jak w Wigilię z dachu ciecze, zima długo się przewlecze.
Pogoda na Wigilię Narodzenia, do Nowego Roku się nie zmienia.
Wigilia jasna, święty Jan ciemny, obiecują rok przyjemny.
Pogoda na Adama i Ewy, dobre bydłu i plewy.
Słota w dzień Adama i Ewy, zabezpiecz od zimna cholewy.
Adam i Ewa pokazują, jaki styczeń i luty po nich następują.
Na Pasterkę po wodzie, Alleluja po lodzie.
Niedziela 25 grudnia – Boże Narodzenie:
Jeśli w pierwszy dzień po Narodzeniu dopiekało, będzie zima długo białą.
Gdy choinka tonie w wodzie, jajko toczy się po lodzie.
Gdy pola zielone, jak się Chrystus rodzi, Wielkanocnym Świętom śnieg pewnie zaszkodzi.
W jakim blasku Bóg się rodzi, w takim cały styczeń chodzi.
Gdy na Gody bardzo biało, wiosną śniegu jest niemało.
Gdy na Gody leży śnieg srogi, to na Wielkanoc zielone odłogi.
Gdy w pełni księżyca Gody przypadają, łagodną resztkę zimy z tego wysnuwają.
Gdy w Narodzenie Pana pogodnie, będzie tak cztery tygodnie.
W Gody słonko świeci, tak i tydzień zleci.
Poniedziałek 26 grudnia – św. Szczepana:
Jaka pogoda w Szczepana panuje, taka na luty nam się szykuje.
Jak przymrozi na Szczepana, będzie wiosna od Damiana (27.02).
Pogoda marcowa, taka sama jak i Szczepanowa.
Szanowni Państwo! Uwierzcie warto, naprawdę warto popatrzeć w niebo, posłuchać wiatru skąd przybywa w te dni, bo również to wskazuje skąd przyjdzie deszcz i jaki będzie? Warto popatrzeć jak gwiazdy świecą, czy błyskotliwie i wyraźnie, czy też blado..bo to też wskazuje pogodę lub niepogodę. Dziś zachwyceni prognozami pogody z różnych stacji telewizyjnych narzekamy i psioczymy a nawet złorzeczymy, że się znów na jakiś długi weekend prognozy nie sprawdziły. Chcę powiedzieć, że naszym przodkom a nawet wielu dziś żyjącym moim tutaj ziomkom nie zdarza się pomylić przy zapowiedziach pogody. Tą wiedzę mają z ustnego przekazu od wieków, z dziada pradziada, z pokolenia na pokolenia raz na zawsze daną i praktycznie nieomylną.
Może warto czasem przystanąć, popatrzeć i zapisać coś, o co proszę w tych artykułach. Unikniecie Państwo potem rozczarowań, że z pięknie zaplanowanego wypadu czy urlopu nic nie wyszło, bo lało 7 dni!
Jesteśmy w magicznym czasie najpiękniejszych świąt Narodzenia Pańskiego, obchodzonego już w czasach rzymskich pod nazwą DIES NATALIS SOLIS INVICTI, czyli DZIEŃ NARODZIN NIEZWYCIĘŻONEGO SŁOŃCA .
Na tą rzymską tradycję czasów pogańskich nałożono piękne, oczekiwane, wytęsknione święta Narodzenia Pańskiego. O tym szerzej opowiem w III i ostatniej części tego tryptyku za tydzień, już po świętach a teraz stare tradycyjne, góralskie życzenia świąteczne:
Na scynście! Na zdrowie! Na to Boże Narodzenie!
Żeby sie wom darzyło, mnozyło,
W polu, sopie, na sałasie i oborze,
Żeby się wom rodziła psynicka i groch.
Owiesek zeby był wąsaty, a gospodarz bogaty,
Zeby się dobrze gospodarzyło
A dobytku sporo przybyło
Coby się urodziły ziymniocki i zytko
No i zeby urosła wielko świnia na korytko
Cobyście mieli pełne piwnice i pełne pudła
Gospodyni zeby wom u pieca nie schudła
Zeby dobrze gotowała
A do kapusty omasty nie załowała
Niech w tej chałupie zgoda gości
A niech sąsiad nie zazdrości
Niech wos sądy omijajo,
A kłopoty się nie trzymajo
Zebyście dostali ziocia z gór
Co by wom przyniósł pieniędzy wór
Córki zeby sie wom dobrze powydawały
A dużo z chałupy nie zabrały
Dzieci by się wom dobrze chowały
A stropiynio nie przyniosły
Zeby na ludzi wyrosły
A na drugi rocek po kolędzie posły.
Tak to Boze dej!